A oto i „kółko trzebnickie”… Dojechaliśmy zrobiliśmy „pętelkę” i udokumentowaliśmy stan rzeczy w dalszym biegu trasy S-5…
Niby cały czas to samo, ale poraża kwestia skali – dokumentujemy uchybienia utrzymania na bardzo długim odcinku i… i nic… „bieda” jak była – tak jest – nie zmienia się nic…
No chyba, że na gorsze…Krzaczorki rosną coraz wyższe (zwracamy uwagę na piękne drzewa – samosiejki w pasie środkowym, świadczące dobitnie o jakości utrzymania), oznakowanie osuwisk coraz częstsze, „bramy” coraz bardziej imponujące… Dylatacje ulegają szybkiej degradacji – podobnie jak oznakowanie poziome w ciągu całego węzła…
Przepiękne… aż na „cofkę” zbiera :/
Ale za to za nasze pieniądze – zatem cieszmy się wszyscy ta powalającą jakością…
powiedzieć „żenujące” – to jak nie powiedzieć nic…